- pychotka - tak mówi moja wnuczka :))
Na sezon ogórkowy jeszcze za wcześnie - ale nie mogłam się powstrzymać. Te pierwsze ogórki drogie jak diabli, no ale cóż - koleżanka narobiła mi smaku opowieściami o swoich małosolnych, więc i ja zrobiłam :))
UWAGA - ogórki trzeba, TRZEBA, trzeba ... namoczyć w zimnej wodzie i zostawić na jakieś 2 godziny. Niestety, w dzisiejszych czasach wszystko co rośnie i ma to się odbyć szybko - jest nafaszerowane wszelkiego rodzaju świństwami i trzeba się tego pozbyć choć w minimalnym stopniu.
W zeszłym roku tak na szybko dorabiałam 4 słoiki ogórków kiszonych, nie wymoczyłam ich i ..... poszły do śmieci - śmierdziały zgnilizną :((
Mój słój ma 5 litrów, jeżeli jest wypełniony cały ogórkami wtedy zużywam 3 litry wody, całą główkę czosnku, cały korzeń chrzanu, 1 liść chrzanu, 1 duży baldach kopru - koper sprawia, że ogórki są bardziej kwaśne niż słone, więc przy małosolnych z koprem oszczędnie, natomiast czosnku dużo - do woli, im więcej tym smaczniej :))
Ogórki małosolne:
2 łyżki soli (pełne z małym czubem, ale nie kopiaste)
1,5 litra wody
koper, korzeń chrzanu, czosnek, liść chrzanu, ziele angielskie, listek laurowy
Zagotować wodę, dodać sól.
Wymoczone ogórki wyszorować miękką szczoteczką, obciąć końcówki.
W dużym słoju (kamiennym garnku) ułożyć ogórki na przemian z przyprawami, zalać ciepłą wodą, przykryć słój pokrywką (ale nie zakręcać), odstawić na dobę (u mnie stoją na blacie w kuchni).
Smacznego :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz