poniedziałek, 2 grudnia 2013

Pierwsze kroki po raz drugi

Do trzech razy sztuka :)

 

No cóż, czasem tak bywa że bardzo się chce ale ....... coś. Znajomy moich rodziców mówił w takich sytuacjach "dusza pragnie do raju, ale grzechy nie pozwalają". Pierwsze podejście pod bloga nie wypaliło - mam nadzieję, że tym razem będzie zdecydowanie lepiej.

Trochę się pozmieniało. Starsza córka poszła na swoje, więc jednak zdjęcia będę robiła sama a co za tym idzie - musicie mi wybaczyć niedociągnięcia - fotograf ze mnie żaden :) ale bardzo się staram. Rodzinka przyjeżdża często, więc powodów do gotowania jest wiele zwłaszcza że dorobiłam się dwójki wspaniałych wnucząt, no i oczywiście jest przy mnie cały czas młodsza córcia, która też lubi dobrze zjeść :))

Obiecałam kilka lat wcześniej - dobre - że trochę napiszę o sobie.
Tak więc mając parkę wnuków, mam też 9-cio letnią córcię co sprawia, że nudy w moim życiu brak i czasu też. Rodzinka powiększyła się o jeszcze jednego członka rodziny - puchatą, mruczącą przytulankę CICIĘ - kotkę rasy Kot Polski czyli dachowiec :))



Jej upodobania kulinarne są nieco odmienne od kocich tradycji - jabłka, banany i serki homogenizowane to dla niej przysmaki, rybka czy mięsko są be.

W wolnych chwilach, których jest jak na lekarstwo razem z córcią staramy się robić coś wspólnie. Z takich prac zbiorowych powstają różne dziwne
rzeczy.
Na zdjęciu obok świnka skarbonka, która powstała z oblepionego warstwami papieru balona. Klej z mąki i wody.

Czasem jednak spędzamy czas razem, ale osobno .... czyli robimy to samo ale oddzielnie. Tak jest kiedy udajemy, że potrafimy rysować. Zdarza się, że coś z tego wychodzi i wtedy chodzimy bardzo dumne i wszystkim się chwalimy swoimi dziełami na miarę wielkich artystów w historii malarstwa ........




Nie wiem jak z tych czterech zdjęć zrobić takie jedno podzielone na cztery - ale w końcu do  tego dojdę ..... no i doszłam !!!!

To by było na tyle na temat ..... jedzenia ?  :))

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki - w sam raz na blog kulinarny :)

      Usuń
  2. Witam Dorotko ponownie w sieci blogerskiej. Bardzo się cieszę, że dołączyłaś do nas. Jesteś utalentowana. Mam konia Anemona z Janowa Podlaskiego i nie raz już był malowany, szkicowany im wiem, że to trudna sztuka oddać wiernie jego głowę. Ten ostatni szkic jest piękny.
    Jeżeli mogę Ci pomóc to ściągnij sobie bezpłatny program z inernetu do obróbki zdjęć. W tym programie masz różne sposoby łączenia zdjęć w jedno. Ten program to PhotoScapePortable35. Jeżeli nie masz to i tak Ci to bardzo ułatwi wstawianie potraw.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia- z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Danusiu za wpis. Właśnie odkryłam Amerykę i się udało dzięki Pikasa, ale i tak muszę jeszcze nad tym wszystkim posiedzieć. Za to wczoraj dopracowałam spis a raczej spisy treści :)) Tym razem co do bloga to się zawzięłam i ... będzie dobrze.
      Pozdrawiam i życzę dobrej nocy :)

      Usuń